poniedziałek, 10 czerwca 2019

Oscar Wilde, Dusza człowieka w socjalizmie



 Wilde był dla mnie ważną postacią. Całkiem możliwe, że to przez niego zostałem anarchistą. I całkiem możliwe, że to przez niego wróciłem do cyników. Nie dlatego jednak warto polecić niedawno wydaną książkę. Dusza człowieka w socjalizmie to po prostu czysta rozkosz. Nie chodzi jedynie o rozkosze artystyczne, mające swoje źródło w partycypowaniu w pięknym stylu, ani o rozkoszowanie się błyskotliwymi uwagami, wyczerpującym swój blask w dowcipie. Dowcip Wilda ma odniesienie polityczne. Wszak mamy do czynienia z manifestem. Z manifestem komunistycznym. Z manifestem cynicznego anarcho-komunizmu, który jest równie aktualny dzisiaj, co w momencie, gdy był pisany. A może nawet bardziej.

Manifest Wilde przenika cyniczna wrażliwość, przejawiająca się w dowartościowaniu buntu, pogardzie dla wszelkich form władzy, ujawnianiu hipokryzji „szlachetnych wolontariuszy”, jednocześnie przesączone realną troską o życie i jego rozkwit. Słowa przywołują moc stawania się, które rzuca wyzwanie zastygłym, skostniałym i represyjnym strukturą. Porządkowi skazującemu istnienia na nędzę zarówno fizyczną, jak i duchową.


Socjalizm Wilde niewiele ma wspólnego z rozpowszechnioną wizją koszarowego komunizmu, z szarą i ociężałą umysłowo biurokracji. Jest to socjalizm wolnościowy, w którym chodzi przede wszystkim o indywidualizm. Władza, własność prywatna, są przyczynami karłowacenia i deformowania się ja. Co odbiera radość życia i samo życie.

Stając po stronie życia i jego mocy, Wilde rysuję utopię, którą mam wyrytą głęboko w lewackim sercu. Nie jest to utopia administracyjna, ale proste zasady – cyniczna prostota prostego życia, wypełnionego sztuką i radością współbycia.

Wilde rozbudza wywrotową wyobraźnię i wolnościowe pragnienia, zarysowuje rozkwit życia poza własnością prywatną i władzą. Tworzy tajemną mapę prowadzącą do pirackiego skarbu, jakim są dobra wspólne o które musimy zadbać. Bez tych pragnień, bez tej wyobraźni, skazani jesteśmy na imitację życia, skarłowaciałą indywidualność i gnijące społeczeństwo. Dzisiaj potrzebna nam taka mapa jak nigdy chyba wcześniej. Warto dzisiaj wysłuchać jego słów - gdy szukamy alternatyw dla destrukcyjnego kapitalizmu, pseudo-demokratycznych rządów i tyrani bezsensownej pracy i równie pustej konsumpcji.

Wilde nawiedz nas z czasu, który miejmy nadzieje nadchodzi. Widmo anarcho-komunizmu krąży nad światem.

Oscar Wilde, Dusza człowieka w socjalizmie, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2019.

9 komentarzy:

  1. Książka nie w moim stylu, choć tak na prawdę nie wiem, bo takiej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze można spróbować, bo to nie jest typowy manifest, sam byłem zaskoczony ;)

      Usuń
  2. Jeszcze nic od niego nie czytałam.
    Jednak będę musiała spróbować. Bo powiem Ci, że dałam się skusić. Jak jeszcze to nie jest typowy manifest to tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie nie wiem, co napisać. Jako absolwentka politologii TYM BARDZIEJ trzymam się z daleka od polityki i wszelkich związanych z nią literackich wizji ;) Antyutopie za to lubię - chyba aż za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię antyutopie. To nie jest typowa utopia, klasyczna. A Wilde mówi bardziej o życiu niż o polityce, tak jak ją rozumie (z reguły) politologia. Zero gadania o partiach. O władzy jest, ale w duchu, że dobrze jakby jej nie było

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa pozycja, musze przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam. Dawno. Wolność, humanizm, sztuka. Hołd dla wolności i przeciwstawienie się wszelkimi aktom zniewolenia.

    OdpowiedzUsuń