sobota, 13 czerwca 2020

Jagoda Ratajczak Języczeni. Co język robi naszej głowie




Od jakiegoś czasu kwestie pisania i mówienia w innym języku stały się dla mnie dość istotne. Będąc autoetnografem i podejmując różne próby tworzenia po angielsku odczuwałem dziwną obcość. Specyficzne wydziedziczenie z własnego doświadczenia, emocji i myśli, które wciskałem w słowa nieobecne w opisywanych wydarzeniach. O ile każde pisanie jest utratę, to pisanie w języku obcym było utratą podwójną. A może, po prostu, utratą inną – jeszcze nieoswojoną.

Coś traciłem, ale też coś zyskiwałem – dystans, obcość, nowe, intensywniejsze doświadczenie utraty, otwierało na inne ujęcia wydarzeń, pozwalało pisać wersje, które nie pojawiłyby się w oswojonym języku. Oczywiście, wiele z mrocznych stron pisania w języku, którego się nie zamieszkuje, przypisywałem mojej słabej jego znajomości. Lektura książki Ratajczak uzmysłowiła mi, że to nie do końca moja wina. Co oczywiście nie znaczy, że nad językiem nie muszę pracować…


„Myśleć i czuć tak samo w dwóch językach? Prawdopodobnie nie można. Każdy język to przechowalnia innych emocji i procesów myślowych. […] Nagle okazuje się, że opowieść nie brzmi już tak samo, a nawet nie przeżywa się jej w identyczny sposób” [Ratajczak, 2020: 81]

Języczeni to książka dotycząca stawania się dwu- lub wielojęzycznym tworem. Stawania się, bo języka uczymy się cały czas, nawet tego naszego, oswojonego, w którym się zadomowiliśmy i swobodnie naginamy. Autorka zastanawia się, co się dzieje z podmiotem, gdy zaczyna zamieszkiwać różne języki. Czy czasem nie stajemy się podzieleni schizofrenicznie? Stawia również pytanie o to, kiedy stajemy się pełnoprawnymi obywatelami innych światów. Oraz co najlepiej zrobić, aby wielość języków opanować.

„Dwu- i wielojęzyczność to przede wszystkim wyzwanie rzucone interpretacji świata, ukształtowanego przez język ojczysty” [Ratajczak, 2020: 10]

Języczeni to też zaproszenie do wielojęzyczności jako przygody. Wykraczania poza ustabilizowane ja i sensy. To poznawanie nie tylko innej kultury, innych ludzi, ale też innego siebie. Przebywanie w obcych językach to egzystencjalne doświadczenie, a nie techniczna umiejętność.

„Próbowanie od dziecka tej samej marmolady z tego samego słoika rzeczywiście kształtuje nasz smak, ale zanurzenie łyżki w cudzych słoikach, choćby w ramach eksperymentu, zdecydowanie poszerza horyzonty” [Ratajczak, 2020: 178-179].

Języczeni to książka napisana z dużym humorem i lekkością. Wyśmienity kawałek prozy. Chociażby dla samej rozkoszy czytania warto zanurzyć się w narracji Ratajczak. Opowieści wolnej od akademickiej ciężkości i oschłości. Opowieści, która swobodnie porusza się wśród badań dotyczących dwu- i wielojęzyczności, tak, że są one strawne dla laików i czytelniczek oraz czytelników mających alergię na „naukowe” teksty.

  Jagoda Ratajczak, Języczeni. Co język robi naszej głowie, Karakter, 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz