To
jest przerażająca lektura. Jest ona tak ponura, tak zatrważająca, jak sam
kapitalizm.
Można
byłoby ją potraktować jak kolejną opowieść o rynku pracy. O pracowniczej
rzeczywistości. Kolejne obrazy ukazujące jak wampiryczny kapitał wysysa życie z
ciał ludzi, przemieniając je na brzęczące monety. I to monety, które brzęczą w cudzej
kieszeni.
To,
co czyni powieść reportaż Geißler tak mocnym jest zestawienie pozycji
względnie uprzywilejowanej ze skazanymi na stały wyzysk – nieuprzywilejowanymi.
Nie totalnie wykluczonymi, ale balansującymi na granicy. Wszystkie pozycje
społeczne balansują na granicy – są kruche, tymczasowe. Nawet względne
uprzywilejowanie Geißler.
Jej
tymczasowość wśród tymczasowych pozwala na jasność widzenia i odczuwania. Jasność,
która ulega coraz większemu zaćmieniu – aby przetrwać. Mrok spowija opowieść w
miarę jak praca pożera życie bohaterki. Przekształca ją w obolałe ciało i odrętwiałą
duszę.
Praca
sezonowa może zostać potraktowana jako zapis tego, co praca
czyni z ludzi. Oczywiście praca w kapitalizmie.
Kapitalizm
jest destrukcyjnym systemem dla jednostek. Systemem w którym życie zostaje
zastąpione przetrwaniem. Sens pracy zredukowany do wypłaty, która pozwala
jedynie na pozostawanie w reprodukowanie się – i dalsze, i nieskończone,
pozostawanie w reżimie produkcji.
„Zdaje
sobie pani sprawę, że samo przetrwanie nic tu pani nie ułatwi, będzie to
przetrwanie dla przetrwania, które w pewnym momencie ktoś zachwalał skutecznie
i przez długi czas, ktoś, kto zyskał na tym, że ktoś inny przetrwał. A co można
by zyskać na przetrwaniu praktykowanym od stuleci? Skoro przynosi ono tylko
pieniądze śmierdzące potem i nieświeżymi argumentami. Przetrwanie próbuje nie
zginąć, cały czas samo siebie wychwala” (Geißler, 2020: 163)
Może
warto znowu przypomnieć słowa Oscara Wilde’a, że ratunkiem dla jednostki, warunkiem
jest pełnego rozkwitu, warunkiem samego życia jest wolnościowy socjalizm. Prawdy
tej doświadczamy na co dzień. Nawet w swoich pozornie uprzywilejowanych,
tymczasowych pozycjach.
Heike Geißler, Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie, Wołowiec,
2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz